środa, 24 czerwca 2015

Czego Minyoung słucha, kiedy nie słucha kpopu?

Jesteście tak zagorzałymi fanami muzyki koreańskiej, że szkoda wam miejsca na playliście dla anglojęzycznych lub po prostu nieazjatyckich piosenek? A może jest właśnie na odwrót - nie ograniczacie się do jednego rodzaju muzyki i wciąż szukacie nowych, wpadających w ucho (i wasze gusta) dźwięków?
Osobiście staram się jak najczęściej odkrywać zakamarki youtuba w celu znalezienia perełki, przy której będę żałować, że nie odkryłam jej wcześniej. Dziś przedstawię wam kilka z nich, poczynając na balladach, a kończąc na mocnych brzmieniach - w końcu muzyka jest moją najlepsiejszą przyjaciółką i miłością, której nie stawiam ograniczeń.

  • Ed Sheeran
Miłością do niego zaraziłam się w okresie szału na Aj si faaaj. Od tego momentu jestem wierną fanką jego twórczości, no normalnie artysta doskonały w swoim fachu!


To jest już swego rodzaju hymn, przy którym fani zapalają w górze zapalniczki na koncertach.

Ostatnio na to fazuję.

Kocham jego piosenki całym moim małym serduszkiem
  • Imagine Dragons
Kolejna perełka do kochania, którą poznałam latem 2014 roku. Miałam pojechać na ich przyszłoroczny koncert, ale niestety nie wyszło ;_; Są znani z Radioactive.




  •  Bring Me The Horizon
Wiem, to mocno przelansowany zespół, "którym jarają się gimbusiary, które uważają się za emo". Rzeczywiście trochę prawdy jest w tym całym fejmie BMTH, ale to nie oznacza, że nie mam prawa ich uwielbiać. I nie, nie jestem imoł.



2:25

  • Sia
Ma silny, piękny głos, ale moje uwielbieni wobec niej ogranicza się tylko do kilku utworów.

To jest cudowne,wiecie?

Denerwuje mnie nagły szał na Elastic heart, gdy pojawiło się MV do piosenki. Ja gwałciłam replay wiele miesięcy przed teledyskiem, no bo heloooł, Igrzyska Śmierci się kłaniają!

  • James Arthur
Lubię go za ballady, podobnie jak Eda (choć tego drugiego kocham 100x bardziej). Na playliście zagościło kilka jego smętów, które uważam za the best of James. Pozostałe piosenki jakoś nie wpadły mi w ucho.

Coś na zwiększenie doła.


A oto pozostałe, pojedyncze piosenki różnych artystów, które zawsze będę darzyć sympatią:
Tak, to t.A.T.u. Wszyscy o nich zapomnieli, a przecież one były takie kochane! A 30 minut to arcydzieło, uwielbiam tajemnicze klimaty.

Ej, naprawdę to lubię, choć to Rihanna. Może to przez te "China" w tytule? :/ Kto wie!

Mało znany utwór, spokojny, ale ze smutnym tekstem. Niemal zawsze przy tym płaczę.

Jestem ogromnie ciekawa waszych gustów muzycznych - czego słuchacie poza kpopem? Może ktoś z was też kocha tych samych artystów, co ja? Piszcie!


xoxo

2 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o sam K-pop to słucham tylko trzech zespołów (kiedyś było ich więcej, byłam totalnym maniakiem), na mojej playliście jest trochę jpopu/jrocku i czasem cpop. Jeśli chodzi o anglojęzyczne zespoły to evanescence, paramore czy tatu (także w wersji rosyjskiej). Lubie starocie, jak i nowości, od muzyki klasycznej po pop, jedyny gatunek, którego nie zrozumiem to disco polo. Język też jest mi obojętny jednak nie przekonam się do hiszpańskiego i polskiego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post, wygląd bloga też mi się podoba <3
    Zapraszam: http://muffinkadream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń