poniedziałek, 22 lipca 2013

Top 5 comebacks: JUNE!

Przepraszam za tak długą nieobecność. Niestety nie mam czasu na prowadzenie bloga,  na odwiedzanie innych stron również, bo aktualnie w wakacje pracuję (i jak przystało na fana kpopu, pracuję w CHIŃSKIM SKLEPIE, lol xd). Mam pełno opóźnień w notkach, które chcę napisać, niektóre dotyczą nawet kwietniowych wydarzeń ;; To takie okropne uczucie, gdy nawet nie mogę zobaczyć nowych teledysków, bo odłączyli mi Internet i teraz korzystam z laptopa siostry ;c
Także z wielkim opóźnieniem wita was notka rankingowa, także tego... Do dzieła!

TOP 5

#1

Po prostu r.e.w.e.l.a.c.j.a. Nie macie pojęcia, ile razy ryczałam, gdy oglądałam MV T-ARY. Wykonanie mistrzowskie. Możecie pomyśleć, że może i fabuła smutna, ale jednocześnie niewiele się dzieje. To prawda, nie ma tu wartkiej akcji, ale polecam wczuć się w przeżycia bohaterki. Wyobraźcie sobie, że zrywa z wami partner, wy nie możecie się z tego otrząsnąć, nie radzicie sobie, chcecie zapomnień o tym i kiedy już wracacie do domu, otwieracie szafę i...... WUUUT, a tam sobie wiszą jego ubrania. Masakra, jednym słowem to ujmując. Ja bym tam padła na podłogę i ryczała, aż sąsiedzi z dołu by przyszli, że im zalałam sufit, HAHA.

#2

Aż mnie kusi, by dać "Coffee shop" pierwsze miejsce, ale jednak tego nie zrobię, bo pomyślicie, że jestem zbyt mało obiektywna i tylko dlatego, że B.A.P to mój ulubiony, ukochany, najcudowniejszy, najlepszy zespół - z Koreańczykami, których mogłabym ściskać do końca życia - daję mu pierwsze miejsce. Ha, przechytrzyłam was! xd Piosenka jest cudowna, uwielbiam takie oblicze Ryżów, mimo iż takowej muzyki nie słucham. Oni po prostu pasują mi do takich poważnych kawałków [a każdy ich wierny fan na pewno już czytał w wywiadzie o tym, ze za kilka lat już nie będą warriorsami, a ich utwory będą dojrzałe - oczywiście spora część osób będzie tym faktem zawiedziona, no bo oni przecież mają być zbuntowani, a jak nie są, to leci na nich taki hejt, jak stąd do Korei. Ale serio, jak wyszło "Hurricane", to aż przykro było patrzeć na te hejty. Wszyscy przykleili im łatkę ostrych bad boyów, co mnie denerwuje, bo wyraźnie powiedzieli, że łączą style. Czy ktoś jeszcze nie lubi ich, gdy wydają coś popowego, ale kocha, gdy są no mercy i mają power? Takim fanom łyżka w oko.  (Sorry za te słowa, ale serio jestem zdenerwowana -.-')]. Tekst piosenki do oryginalnych nie należy, szczególnie solówa Zelo o korniszonach XD Jest więcej słoooodkiego JongUpa, a ja jestem zakochana w dekolcie Yongguka, Daehyun ma cudny głos, YoungJae zdejmij tę czapę, HimChan.... awwww *__* A Zelo... Wolę, jak rapuje, haha xd Wszystkich kocham, bez wyjątku

#3

Sistar to mój ulubiony girlsband, więc nie dziwota, że piosenka bardzo mi się podoba :) Utwór od razu wpada w ucho, szczególnie refren: "give it to me, oh baby, give it to me; give it to me, oh baby, give it to me~", haha. Wnerwiają mnie jedyne te niebieskie zasłony, nie pasują do tego wystroju, ale dobra xd A ten reżyser jest mega, hahaha ^-^

#3

Debiut, a taki sukces. Na początku mi się aż tak bardzo nie podobało, ale już jest okay. Rap Monster ma świetny głos (chyba mu cały czas zasycha w gardle xd), najbardziej polubiłam V i J-Hope ^^ Tekst opowiada o marzeniach nastolatków, o których dawno zapomnieli i dążą do bardziej przyziemnych celów. 

#5


Lubię girlsbandy bardziej niż boysbandy, więc nie bądźcie w szoku, jeśli będę o nich pisać tak dużo xd Z repertuaru 4MINUTE uwielbiam "Volume up", ale ten song również mi odpowiada. Tekst jest idiotyczny i pusty, ale ciul z tym, ważne, że piosenka jest okay ^^ Może nie wideo nie zachwyca, bo zespół wpadł w pewien schemat, by kręcić tyłkiem i zachowywać się kobieco, a także wokale nie pokazują nowych możliwości. Jednak utwór polecam, może Was trochę ochłodzi podczas tych upałów ;p

WYRÓŻNIENIA



Bardzo polubiłam Girl'a Day od czasu, kiedy nauczyłam się tańczyć do Expectation (To była moja ich pierwsza piosenka ;;), "female president" jest fajne, teledysk trochę niesmaczny, kiedy widzę, jak Yura lata z prawie gołym tyłkiem, wgl wszystkie posiadają dość skąpy ubiór. Jednak całą winę zwalam na wytwórnię, która na pewno wymuszają na nich ten cały seksapil, a dziewczynom to nie jest zapewne na rękę, ale na tym polega ich praca, by robić wszystko to, co ci każą, inaczej idziesz na bruk D:


Kiedy się ją raz usłyszy, to później będzie się ją cały czas nucić. Może to i źle, bo choć od razu wpadła mi w ucho, to już jej w ogóle nie słucham, znudziła mi się. Poza tym nienawidzę Kyu, przeszkadza mi on w MV trochę. Taemin zresztą też, bo za nim również nie przepadam xd Ale sam Henry ma cudowny głos, bardzo mi się podoba. Choć w występach na żywo z deka śpiewa przez nos, co niezbyt fajnie brzmi >.< Ale fabuła w wideo jest bardzo dobra, szkoda, że nie została rozwinięta, ale wiadomo, to je SM, tego nie ogarniesz XD


Być może część z was nie wiedziała nawet o ich comebacku, jakoś mało było słychać o "When you leave me" :o Teledysk z prostą fabułą, przyjemnie się ogląda, piosenka również spoko, ale może się później znudzić. Mimo to, zasługuje na wyróżnienie, gdyż kocham się w smutnych, melancholijnych utworach.

NOT



 Nie pamiętam, czy to debiut 2EYES, czy już mają za sobą jakieś MV (ale to chyba debiut, c'nie?), ale mnie nie powala. Dance version jest nudne, piosenka identycznie, całość wideo rozgrywa się w nieciekawym pomieszczeniu. Choreografia nie interesuje. Wiem to po prostu LOENT nie wyłożyło dużo środków na ich teledysk, ale co z tego, kiedy zespół chowa się w tłumie. Drama ver. jest lepsza od tanecznego teledysku, ale i tak nudziłam się podczas oglądania. Wieje nudą, tyle w temacie.

Jeszcze w wakacje postaram się dodać więcej nowych postów, o ile Internet mi na to pozwoli C: A jak wam mijają wakacje? Również pracujecie, czy pozwalacie sobie na odrobinkę lenistwa? ;D

3 komentarze: